poniedziałek, 13 października 2014

" Pamiętaj o mnie 4/5 "



Numer scenariusza: 4
Tytuł:" Pamiętaj o mnie 4/5 "
Z: Ty i Min Yoongi (Suga - BTS )
Długość : 5 częściowy 
Dla: Choi 
Gatunek: hetero
_______


Siedziałaś na ławce i zastanawiałaś się. Odwrócić się czy nie? Po chwili usłyszałaś znajomy głos.
- Dlaczego się tak zachowujesz?.. Nie poznaje cię.
W tym momencie po twoim policzku spłynęła jedna duża łza. Odwróciłaś się powoli, spojrzałaś na niego zapłakanymi oczami i powiedziałaś:
- Wiem, że mnie nie poznajesz... i w tym właśnie jest problem.
Chłopak patrzył się na ciebie pytająco. Było po nim widać, że nie rozumie nic z tego co do niego mówisz. 
- Skoro uciekliśmy z lekcji to chociaż odróbmy pracę domową z biologi. - powiedziałaś i wstałaś z ławki, a on natychmiast zrobił to samo.
Szliście obok siebie w całkowitej ciszy. Świadomość, że jego obecność nie działa już na ciebie tak jak kiedyś bardzo cię bolała. Tego dnia powietrze było rześkie i chłodne dzięki czemu mogłaś głęboko odetchnąć i uniknąć padnięcia na ziemię, do czego już wcale nie było tak daleko. Byłaś osłabiona. To wszystko co teraz przechodziłaś bardzo cię wykańczało. Nagle ciszę zakłócił jego głos.
- Dlaczego wtedy płakałaś?
Spojrzałaś mu prosto w jego piękne błyszczące oczy i zupełnie nie wiedziałaś co możesz odpowiedzieć. Z jednej strony nie chciałaś już dłużej ukrywać prawdy, ale z drugiej bałaś się jego reakcji i, że może w jakiś sposób go tym zranisz.
- Suga... Czy miałeś może ostatnio jakiś wypadek? - spytałaś nie pewnie. Czułaś, że to co teraz powiedziałaś jest całkowicie bez sensu.
- Ostatnio na w-f dostałem piłką w głowę i straciłem przytomność. A czemu pytasz?
Co? Na w-f? Piłką w głowę? - mówiłaś w myślach. Kto mu nagadał takich bzdur? Teraz już kompletnie nie wiedziałaś co możesz powiedzieć.
- A dlaczego pytasz? Słyszałaś o tym? - zapytał ponownie
- Nie było żadnego wypadku na w-f. - powiedziałaś.
Nie mogłaś uwierzyć w to co powiedziałaś. Przecież to musiało zabrzmieć idiotycznie. Zagryzłaś dolną wargę i opuściłaś głowę.
- Że co? A skąd ty niby możesz to wiedzieć. - powiedział i zaśmiał się ironicznie.
Ten śmiech pełen ironii wcale nie był ci teraz potrzebny. Przez to czułaś się jeszcze bardziej skrępowana.
- Osłabłeś na schodach i...
- Czy ja wyglądam na kogoś kto sobie słabnie na schodach? - przerwał ci w połowie zdania
- Skąd ty w ogóle bierzesz takie historie? - dodał po chwili
- Z życia. - odpowiedziałaś, a po twoich policzkach zaczęły spływać zgromadzone pod powiekami łzy. Chłopak widząc to zmieszał się i i gwałtownie zaczął grzebać w liściach. Po chwili podniósł jednego z nich i powiedział:
- Może być ten? Tak? Super. To ja lecę.
Stałaś wpatrując się w odchodzącego chłopaka. Nie widziałaś sensu w biegnięciu za nim i błaganiu by nie odchodził, bo życie to nie komedia romantyczna. Czułaś, że rozmowa i przebywanie z nim to jak walka z wiatrakami. Mimo, że nadal bardzo go kochałaś nie wiedziałaś ile jeszcze będziesz w stanie znieść. Odwróciłaś się w przeciwną stronę i ruszyłaś do domu.
Gdy dotarłaś na miejsce weszłaś do środka i ruszyłaś w kierunku swojego pokoju. Byłaś tak słaba, że padłaś ciężko na łóżko i nawet nie mogłaś się ruszyć. Przed oczami cały czas miałaś jego twarz, ale już nie tak uśmiechniętą jak kiedyś.
- Czy on naprawdę nic nie pamięta? Czy po prostu nie chce pamiętać? - rozmyślałaś
Minęło już sporo czasu od kąt tak leżysz, aż nagle usłyszałaś jak dzwoni twój telefon.
- Może to Suga? - powiedziałaś i natychmiast się podniosłaś
Nie. To nie był Suga tylko twoja koleżanka z klasy. Westchnęłaś i odebrałaś telefon:
- Halo?
- ___. Dlaczego uciekłaś z lekcji?
- Nie uciekłam tylko źle się poczułam. - odpowiedziałaś niechętnie
- A jest z tobą Suga? Tylko was dwoje nie było na lekcjach.
- Nie. Nie ma go ze mną.
Miałaś już dosyć tej rozmowy. Byłaś osobą kontaktową i towarzyską, ale teraz nie miałaś siły na udzielanie wywiadów.
- A już myślałam. - powiedziała
W twoich oczach znowu zaczęły zbierać się łzy. Ostatnio płacz stał się czynnością nad którą nie mogłaś zapanować. Wystarczyło, że o nim pomyślałaś, a w twoich oczach gromadziły się łzy.
- Ostatnio jesteś bardzo smutna. Może wybierzemy się do kina? - dodała po chwili
Nie czułaś teraz ochoty na tego typu rzeczy, ale miałaś do wyboru wyjście z koleżanką, albo płakanie w czterech ścianach.
Umówiłyście się i jeszcze tego samego dnia poszłyście do kina.
Po obejrzeniu filmu jeszcze przez jakiś czas szłyście razem, ale potem każda ruszyła w swoim kierunku.
 Mimo, że byłaś świeżo po obejrzeniu komedii na twojej twarzy ani razu nie pojawił się uśmiech. Tęsknota za Sugą nie pozwalała ci już myśleć o niczym innym. Mimo, że był teraz dla ciebie taki zimny i obojętny z dnia na dzień coraz bardziej za nim tęskniłaś.
- Dlaczego akurat tak chciał los? Dlaczego pozbawił mnie najcenniejszego dla mnie skarbu?
Na dworze było już ciemno. Szłaś pustymi ulicami wsłuchując się w szum drzew. Ta niesamowita wieczorna cisza pozwalała ci chociaż na chwilę odetchnąć. Uniosłaś głowę i spojrzałaś w ozdobione pięknymi gwiazdami niebo. Było tak cicho i spokojnie, że zamknęłaś oczy.
Weszłaś na ulicę nie zauważając, że w twoim kierunku pędzi rozpędzony tir. Gdy się zorientowałaś nie mogłaś się ruszyć. Strach całkowicie cię sparaliżował.
Nagle poczułaś jak ktoś rzucił się na ciebie spychając cię na strome pobocze drogi. Upadliście i zaczęliście turlać się w dół skarpy. Po chwili zatrzymałaś się na czyimś ciele. Chciałaś się podnieść, ale nie mogłaś. Za bardzo kręciło ci się w głowie. 
Leżałaś oparta o osobę która uratowała ci życie. Odwróciłaś delikatnie głowę i spojrzałaś na jej twarz. W tym momencie poczułaś jak twoje serce mocniej zabiło.
- Suga? - szepnęłaś


~ Kawai

1 komentarz: