poniedziałek, 29 września 2014

" Nasza własna historia "



Numer scenariusza: 2 
Tytuł:" Nasza własna historia "
Z: Ty i Park Jimin ( Jimin - BTS )
Długość: 1 częściowy 
Dla: Karolina
Gatunek: hetero


_______


Był zimowy, sobotni ranek. Po męczącym tygodniu w szkole byłaś bardzo rozleniwiona i nic ci się nie chciało, ale w twoim sercu panował spokój. Za oknem można było zobaczyć jak wiatr kołysze gałęziami drzew. Siedziałaś tak zamyślona na łóżku, aż nagle do pokoju wskoczyła mama i oznajmiła żebyś poszła na zakupy. Nie chciało ci się nigdzie wychodzić, ale nie miałaś nic lepszego do roboty, więc pomyślałaś, że taki spacer to dobry pomysł.
Ubrałaś się ciepło, wzięłaś listę zakupów i wyszłaś z domu.
Na dworze był straszny mróz i na pewno nie jedna osoba uciekłaby od razu do domu, ale ty byłaś dzisiaj tak spokojna i pogrążona w myśleniu, że mogłabyś tak chodzić cały dzień. Lubiłaś gdy śnieg chrupał ci pod nogami, a wiatr delikatnie powiewał pasma włosów wychodzące z czapki. 
Po zrobieniu zakupów ruszyłaś w drogę powrotną do domu. Patrzyłaś na ośnieżone drzewa i sople lodu ozdabiające dachy budynków.
Z tego wszystkiego nie zauważyłaś, że weszłaś na zamarzniętą kałużę. Próbowałaś utrzymać równowagę, aż nagle poczułaś, że na kogoś wpadłaś i polecieliście razem na ziemię. Natychmiast podniosłaś głowę i ujrzałaś, że leżysz na chłopaku który ma całą twarz w czymś czerwonym.
- O Mój Boże.. To krew! - panicznie krzyknęłaś
Chłopak otworzył oczy i powiedział:
- Krew? To niemożliwe. Przecież nawet nic mnie nie boli oprócz pleców, łokci i kolana. 
Po czym przetarł ręką twarz. Zrobił ogromne oczy i krzyknął:
- Faktycznie.. To krew. To krew!
Panicznie zaczęłaś szukać chusteczek w torebce, aż nagle oboje zauważyliście, że koło torby z zakupami leży rozlany keczup.
Chłopak widząc to wpadł w atak śmiechu, a ty kompletnie nie widziałaś jak się zachować, było ci trochę niezręcznie.
- Bardzo Cię przepraszam, za wszystko. - powiedziałaś
- Nie ma za co. Przynajmniej jest zabawnie. 
Było po nim widać, że jest naprawdę rozbawiony. 
Zaczęłaś zbierać zakupy, a on od razu poderwał się do pomocy. Gdy już po sobie posprzątaliście chłopak powiedział:
- Więc może się przedstawię. Jestem Jimin.
- A ja ___ .
- Skoro już się znamy to może pomogę ci zanieść zakupy do domu?
Nie chciałaś sprawiać u kolejnych problemów, ale wiedziałaś, że jeśli się zgodzisz to spędzisz z nim jeszcze trochę czasu.
- Jeśli chcesz. - odpowiedziałaś
- Oczywiście, że chcę.
Złapał za zakupy i poszliście razem przed siebie. Przez całą drogę do domu śmialiście się z tego co się stało. Naprawdę bardzo dobrze się wam razem rozmawiało. Gdy doszliście już do domu Jimin położył zakupy uśmiechną się i powiedział.
- Może spotkamy się jeszcze, na przykład jutro?
Nie mogłaś odmówić. Zgodziłaś się, po czym przytulił cię na pożegnanie i poszedł. Czułaś jak twoje serce zaczyna mocniej bić. Przez to wszystko prawie, że nie mogłaś złapać oddechu. Mama widząc cię przez okno szybko wybiegła przed dom w kapciach.
- Dlaczego tak stoisz na tym mrozie? - złapała zakupy i pociągnęła cię za sobą do domu. Całą resztę dnia myślałaś tylko o nim i jutrzejszym spotkaniu. Nie mogłaś się doczekać, ale jednocześnie trochę się bałaś. W jego towarzystwie nie byłaś sobą. Wieczorem nie mogłaś zasnąć i tak oto prawie przez całą noc nie zmrużyłaś oka. Rano wcale nie czułaś się niewyspana. Adrenalina przyspieszała każdą twoją czynność i cała się trzęsłaś. Rodzice widząc cię przy stole podczas śniadania kiedy nie mogłaś wycelować nożem z masłem na kromkę chleba popatrzyli na siebie z dziwnymi wyrazami twarzy. Nagle tata spytał:
- Czy coś się stało?
- Co? Nie, nie, nic. - odpowiedziałaś
- Na pewno coś się stało. Zazwyczaj trafiałaś nożem w chleb. - wtrąciła się mama.
Po prostu mam dziś ważne spotkanie i trochę się stresuję. - odpowiedziałaś lekko się uśmiechając.
Rodzice Nie musieli już więcej pytać, dobrze wiedzieli o co chodzi. Po śniadaniu poleciałaś przygotować się do wyjścia. Gdy byłaś już gotowa Usłyszałaś dzwonek do drzwi. Gdy je otworzyłaś stał on. Poczułaś, że twoje nogi nagle stały się jak z waty i nie mogłaś z siebie wydusić ani słowa. Był taki uroczy.
- Możemy już iść? - zapytał po czym wręczył ci piękną czerwoną różę. Czułaś, że twoje serce zaczyna bić coraz mocniej, a policzki płoną od rumieńców. Długo spacerowaliście rozmawiając i śmiejąc się razem. Strasznie się trzęsłaś, ale nie było ci zimno. Trzęsłaś się przez jego obecność która sprawiała, ze twoje serce biło tak mocno jakby chciało wyskoczyć ci z klatki piersiowej. Zauważył jak się trzęsiesz i powiedział:
- Chyba musi ci być naprawdę bardzo zimno. 
Po czym przyciągną cię do siebie i objął jedną ręką. Byłaś tak blisko niego. Zrobiło ci się gorąco i zaczęłaś się jeszcze bardziej trząść.
- Chyba nadal jest ci zimno.
Przytulił cię do siebie jeszcze mocniej, ale tym razem objął cię obiema rękami. Czułaś jakby nagle czas staną w miejscu. Tylko Ty i On tak blisko siebie. Nigdy nie podejrzewałaś, że coś tak pięknego cię spotka.
- Bardzo się cieszę, że poznałem cię w taki sposób, a nie na jakiejś dyskotece. To tak jakbyśmy od samego początku tworzyli własną historię... i coś czuję, że to będzie długa i piękna historia ze szczęśliwym zakończeniem.
Powiedziawszy to bez większego namysłu pocałował cię prosto w usta. Zrobiło ci się słabo, ale wiedziałaś, że nie upadniesz... zbyt mocno Cię trzymał.



~ Kawai

niedziela, 28 września 2014

" Od mroku do uroku "

To mój pierwszy scenariusz. Mam nadzieję, że się spodoba. :)
Jeśli ktoś zechce zostawić komentarz na dobry początek, to będzie mi bardzo miło. :) Życzę miłego czytania. :)




Numer scenariusza: 1
Tytuł: " Od mroku do uroku "
Z: Ty i Kim Seokjin ( Jin - BTS )
Długość: 1 częściowy 
Dla: Zuzia ( Michi )
Gatunek: hetero

_______


Twoja rodzina przeprowadzała się do innego miasta co oznaczało dla ciebie zmianę szkoły. Nie chciałaś tego robić, ale wiedziałaś, że nie masz wyboru. Gdy po raz pierwszy zobaczyłaś swoją nową szkołę od razu wiedziałaś, że dużo czasu zajmie ci ogarnięcie co, jak i gdzie, bo była naprawdę ogromna.
Dziś wracałaś ze szkoły o wiele później niż zwykle. Była jesień, więc o tej godzinie na dworze było już ciemno. Szłaś szkolnym korytarzem, aż nagle zgasło światło.. W całym mieście został odcięty prąd z powodu nadchodzącej burzy. Szybko zrzuciłaś plecak i panicznie zaczęłaś szukać telefonu, żeby oświetlić sobie drogę jego wyświetlaczem. Byłaś przerażona. Dookoła nic, tylko mrok. A ty jeszcze wcale nie znałaś tej szkoły tak dobrze żeby znaleźć wyjście po omacku. Nadmierna cisza zaczęła piszczeć w twoich uszach, aż nagle coś usłyszałaś.. Czułaś, że coś poruszyło cię przed tobą. Ze strachu aż zdrętwiałaś, ale po chwili niepewnym krokiem ruszyłaś dalej. Nagle wyświetlacz twojego telefonu oświetlił jakąś twarz.. Zaczęłaś się drzeć i wyrzuciłaś telefon w powietrze - który spadając w dół uderzył ową istotę w głowę. Osoba upadła na ziemię, a ty gwałtownie się nad nią pochyliłaś i zaczęłaś przyglądać. Gdy twoje oczy przyzwyczaiły się już do mroku ujrzałaś chłopaka o delikatnych rysach twarzy, był uroczy. Nie mogłaś przestać się w niego wpatrywać, to perfidnie było o wiele silniejsze od ciebie. Nagle chłopak się poruszył. 
Dopiero wtedy się ocknęłaś.
- Nic ci nie jest? - zapytałaś 
Chłopak podniósł się i powiedział:
- Chyba tak... Dobrze, że mam puszyste włosy, takie uderzenie nie było dla mnie groźne. ( zaśmiał się ) A wyglądał przy tym tak uroczo, że znowu nie mogłaś przestać się na niego patrzyć. Nagle zrobił ogromnie oczy. Chyba po prostu  chciał cokolwiek zobaczyć, ale wyglądał przy tym tak śmiesznie, że myślałaś, że zaraz wybuchniesz śmiechem. xD
- A tak w ogóle to jestem Jin.. A ty? 
- Ja nazywam się ___. - oświadczyłaś
- ___?.. Jakie śliczne imię. ( i zaczął się śmiać )
Był serio pocieszny.. xD Czułaś się w jego towarzystwie szczęśliwa jak nigdy. :3 
- To może poszukamy wyjścia? ( nie czekając na odpowiedz pociągnął cię za sobą trzymając za nadgarstek )
Podobało ci się to, ale i tak powiedziałaś:
- Nie musisz mnie trzymać.. Dam sobie radę.
- Nie muszę? ( zaśmiał się ) Przecież nie chcemy żebyś się zgubiła. ( zrobił słodką minkę i pociągnął cię dalej )
Na dworze rozpętała się prawdziwa burza. Błyskawice oświetlały niebo, jedna po drugiej, a grzmoty były coraz głośniejsze. Jeden huk był naprawdę głośny. ( przestraszyłaś się) Nawet nie wiesz kiedy i jak to się stało.. Po chwili stałaś wtulona w Jin'a. 
Gdy zorientowałaś się co zrobiłaś gwałtownie się odsunęłaś.
- Co się stało? - zapytał 
- Wystraszyłam się burzy. - odpowiedziałaś trochę zawstydzona.
- Nie o to mi chodzi. ( zaśmiał się ) Dlaczego tak gwałtownie się odsunęłaś? ... Stałaś jak wryta, kompletnie nie wiedziałaś co możesz odpowiedzieć. Spojrzałaś na niego niepewnie. Księżyc oświetlał jego twarz.. Wyglądał tak niewinnie i uroczo, a jego oczy miały taki blask, że znowu nie mogłaś przestać się w niego wpatrywać. *=*  Po chwili znowu pociągnął cię za sobą, ale tym razem nie trzymał cię za nadgarstek tylko mocno trzymał twoją dłoń.. ( myślałaś, że zaraz padniesz ;3 ) Za jakiś czas udało wam się odnaleźć wyjście. Burza już się uspokoiła, ale nadal padał deszcz i było zimno jak nigdy, ale ty nie czułaś zbytnio tego chłodu. Ogrzewało cię wewnętrzne ciepło i jego uśmiech.
- Nawet fajnie było. Musimy częściej tak błądzić. ( uśmiechną się ) Jego uśmiech był pełen troski, jeszcze nigdy nie spotkałaś osoby która by się tak uśmiechała. Nagle pochylił się nad tobą i powiedział:
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? ( nie czekając na odpowiedz dodał ) - Ja nie wierzyłem.. do puki nie spotkałem ciebie. Odgarnął ci z twarzy mokre włosy i mocno przytulił. Pomyślałaś, że to najpiękniejsze co mogło cię spotkać w życiu. Wiedziałaś, że teraz już zawsze będziesz miała go przy sobie.

~ Kawai 


sobota, 27 września 2014

♡POWITANIE♡





:) Annyeong :)

Witam Wszystkich na moim pierwszym w życiu blogu. :D
( Kiedyś musi być ten pierwszy raz. xD )
Możecie mnie kojarzyć z jednej ze stron na facebooku na której jestem Adminką. Tu jak i tam będę się podpisywać ,,Kawai,, pod każdym postem. Stworzyłam tego bloga z zamiłowania do kpop'u, a szczególnie do Bangtan Boys ( BTS ). Mimo iż słucham też innych zespołów scenariusze chciałam poświęcić BTS, ponieważ dobrze ich znam, a przecież nie będziemy komuś wymyślać całkiem innego charakteru. xD Jeśli macie jakieś pytania, albo chcecie zamówić scenariusz to piszcie na asku. Oczywiście jeśli dostanę jakiegoś nagłego napływu weny to napiszę coś nawet bez zamówienia. :)

Pozdrawiam i Zapraszam. :)