czwartek, 5 listopada 2015

" Diament "









Numer scenariusza: 20
Tytuł: " Diament "
Z: Ty, Jeon Jeongguk, Min Yoongi i Kim Taehyung ( Jungkook, Suga i V - BTS )
Długość: 1 częściowy 
Dla: Anonim 
Gatunek: hetero, yaoi


( Scenariusz był gotowy już rano, ale gorączka nieco mi opóźniła jego dodanie.. Pierwszy raz na moim blogu mamy nutkę yaoi. xD Jednak nie zniechęcajcie się jeśli nie lubicie tego gatunku, gdyż zajmuje on 20%-30% pracy. Zatem miłego czytania.. ^=^ )



_______


Dzisiejszy dzień, dzień jak co dzień. Obudził cię drażniący dźwięk budzika. Ledwo przytomna wyszłaś z łóżka, po czym zaczęłaś się ubierać i poszłaś do kuchni przygotować sobie jedzenie. Wszystko szło ci bardzo wolno, a oczy same ci się zamykały. O tej porze roku o tej godzinie było jeszcze ciemno, przez co jeszcze bardziej nie mogłaś się rozbudzić. Gdy wykonałaś już wszystkie potrzebne czynności i byłaś gotowa, opuściłaś mieszkanie i ruszyłaś do szkoły.
Chłodne powietrze ocierało się o twoje policzki, a latarnie zrzucały na twoją osobę swoje ciepłe światło. Dookoła rozbrzmiewał kojący szum liści. W tej chwili marzył ci się kocyk i ciepłe kakałko. Jednak to nie było ci dane i już po chwili ujrzałaś budynek w, którym spędzisz większość dnia.
Gdy weszłaś do środka, gdzie znajdowało się sporo hałaśliwych i energicznych ludzi od razu się rozbudziłaś. Weszłaś do klasy i zajęłaś miejsce koło Jungkook'a, który był twoim dobrym przyjacielem. Wyciągnęłaś potrzebne książki i położyłaś się na ławce.
- Noona, co ty robisz w nocy, że zawsze jesteś zaspana na pierwszej lekcji?
W twoich uszach rozbrzmiał głos przyjaciela, który mimo, że był od ciebie tylko o miesiąc młodszy mówił do ciebie Noona.
- Śpię. - odpowiedziałaś obojętnie
- Najwidoczniej za krótko.
Nic nie odpowiedziałaś, ponieważ chwilowo uciął ci się film, jednak zaraz obudził cię dzwonek na lekcje. 
Oparłaś się o blat ławki i spojrzałaś na puste miejce przed sobą.
- Gdzie Suga? - spytałaś
- Nie mam pojęcia. Nic nie mówił, że go nie będzie. - odpowiedział ci Kookie
- Dzwoniliście do niego? 
Skierowałaś pytanie do Jungkooka i V, który siedział za tobą. Obaj przecząco pokręcili głowami. Gdy lekcja dobiegła końca chwyciłaś swój telefon i zadzwoniłaś do Sugi. Jednak nie odbierał. Postanowiłaś zwolnić się u wychowawcy i pójść do jego domu, by sprawdzić czy wszystko w porządku. Opuściłaś budynek i ruszyłaś do celu.

* przed mieszkaniem Sugi *

Zapukałaś do drzwi. Jednak nikt nie otworzył. Spróbowałaś jeszcze raz i dalej nic. Niepewnie nacisnęłaś klamkę. Drzwi były otwarte. Powoli weszłaś do środka. W mieszkaniu było ciemno, gdyż rolety we wszystkich oknach były opuszczone. Skierowałaś się do pokoju chłopaka. Zerknęłaś przez uchylone drzwi i ujrzałaś postać leżąca w łóżku. Weszłaś do środka, a twoim oczom ukazała się sylwetka śpiącego Sugi. Na twoich ustach pojawił się uśmiech. Ten Swagger wyglądał tak niewinnie,gdy spał. Odsłoniłaś okna i zaczęłaś krzyczeć. 
- Wstajemy, wstajemy! 
Jednak chłopak ani drgnął. Podeszłaś do niego i lekko szturchając powtórzyłaś polecenie. Nagle cię chwycił i obkręcił w ten sposób, że znajdował się nad tobą. Całkowicie się tego nie spodziewałaś. Zdziwiona spojrzałaś na niego oczami jak pięć złotych. Chcąc zakończyć niezręczną sytuację odepchnęłaś go od siebie. 
- Nie wiem, czy wiesz, ale spóźniłeś się na lekcje. 
- Tak wyszło... Od dziś zamierzam się częściej spóźniać, żebyś do mnie przychodziła. 
Powiedziawszy te słowa uśmiechnął się złośliwie. 
- Nie licz na to. - zaśmiałaś się 

* w szkole *

Otworzyłaś swoją szafkę i wyciągnęłaś strój na w-f. Po czym ruszyłaś do przebieralni. Nacisnęłaś klamkę i weszłaś do środka. Nagle zauważyłaś V bez koszulki, który przyglądał ci się zdziwiony. Zorientowałaś się, że musiałaś pomylić przebieralnie i wybiegłaś z pomieszczenia zażenowana. Było ci strasznie głupio i gorąco. Tae już od dawna bardzo ci się podobał i darzyłaś go mocnym uczuciem. 
Na zajęciach wychowania fizycznego najpierw graliście w kosza. Gdzie twoi przyjaciele jak zwykle mieli pole do popisu. Później zajęliście się siatkówką. Gra szła ci całkiem sprawnie dopóki się nie zamyśliłaś i nie dostałaś piłką w głowę. 
- Noona wszystko dobrze? 
Usłyszałaś zatroskany głos Kookie'go. Pokiwałaś twierdząco głową i wróciłaś do gry.
Po zakończeniu zajęć dokuczał ci ból głowy. Suga spojrzał na ciebie zmartwiony.
- Zaprowadzić cię do pielęgniarki? 
- Nie trzeba. Przejdzie mi. 
- Napewno? 
Potwierdziłaś i uśmiechnęłaś się do przyjaciela. On również posłał ci swój szczery uśmiech i zastygł w miejscu. Stał wpatrując się w ciebie jak w obrazek. Nagle ciszę przerwał głos Jungkook'a.
- Noona, dziś nie przyjdę do ciebie się pouczyć, bo wypadło mi coś ważnego. 
Dokończywszy swą wypowiedź oddalił się w podskokach. Za jakiś czas mijał was V. Suga spytał, czy będzie dziś na treningu, jednak Tae powiedział, że dziś nie ma czasu. Gdy cię mijał jak zwykle poczułaś silny ucisk w klatce piersiowej. Czasami miałaś ochotę do niego podejść i przytulić z całych sił. 
Pożegnałaś się z Sugą i ruszyłaś do domu. 
Na dworze było bardzo zimno. Para wydobywała się z twoich ust, a liście szeleściły pod twoimi butami. Idąc tak przed siebie zauważyłaś Jungkook'a. Już miałaś krzyknąć jego imię, gdy nagle zauważyłaś, że trzyma kogoś za rękę. Przeniosłaś wzrok na ową osobę, a serce ci stanęło. W tym momencie świat stanął w miejscu. Osobą, którą Kookie trzymał za rękę był twój V. Nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić. W pewnym momencie Tae zbliżył się do chłopaka i chwycił jego podbródek. W twoich oczach zaczęły gromadzić się łzy. Nagle coś zasłoniło ci obraz i poczułaś jak ktoś przytula cię od tyłu. Suga oszczędził ci pewnej sceny zasłaniając twoje oczy ręką i mocno przytulił. Obróciłaś się przodem do przyjaciela i wtuliłaś w jego kurtkę wypuszczając z oczu wszystkie nagromadzone łzy. 

* następnego dnia *

Twój budzik powtarzał się już chyba z 5 razy. Jednak ty nie zamierzałaś wstać. Przed oczyma wciąż miałaś sytuację z wczoraj. Dziwiłaś się sama sobie jak mogłaś tego wcześniej nie zauważyć. Byłaś wściekła na cały świat i tak bardzo chciało ci się płakać. Budzik znów dawał o sobie znać. Lecz nie miałaś siły wstać. Nagle w twej głowie rozbrzmiał dźwięk dzwonka u drzwi. Zerwałaś się z łóżka i będąc jeszcze w piżamie poleciałaś sprawdzić kto to. Za drzwiami stał Suga.
- Jak się czujemy? 
Spytał energicznym tonem. 
- Źle. 
Odpowiedziałaś starając się choć trochę nasunąć na usta uśmiech.
- Zaraz zrobimy fajne śniadanie i od razu będzie ci lepiej. 
Powiedziawszy to wskazał na reklamówki z zakupami i zniknął w kuchni. Ruszyłaś za nim aby mu pomóc.
Ani razu nie wspomniał o wczorajszej sytuacji, ale wiedziałaś, że właśnie dlatego do ciebie przyszedł. Kochany tak bardzo chciał cię podnieść na duchu. Po śniadaniu wyszliście do szkoły. Szliście wymieniając się słowami jak nawiedzeni. Mogliście ze sobą rozmawiać godzinami. Nagle Suga chwycił twoją dłoń w swoją. 
- Co ty robisz? 
- Idę. 
- Nie wygłupiaj się. Musimy dziwnie wyglądać.
- Co w tym dziwnego? 
- Wyglądamy jak para, ale przecież nią nie jesteśmy.
- Powiedz, że ci to przeszkadza. 
W tym momencie nastała cisza. Z jednej strony nie miałaś nic przeciwko, ale z drugiej czułaś się trochę dziwnie.
- ___! Suga!
Gdy podeszliście pod budynek szkoły usłyszeliście jak ktoś was woła. Odwróciliście głowy w stronę z której dobiegał głos i ujrzeliście Jungkook'a z V.
- Jako, że jesteśmy przyjaciółmi mamy wam coś do powiedzenia...
Zaczął rozpromieniony Tae po czym kontynuował swą wypowiedź. 
- Od dziś ja i Kookie jesteśmy parą.
Tak myślałaś, że to powie. Po tym co widziałaś ostatnio wydawało ci się to nieuniknione.
- Cieszę się waszym szczęściem. 
Wydusiłaś z siebie przez zaciśnięte gardło nasuwając na usta sztuczny uśmiech. Musiałaś się z tym pogodzić i żyć dalej.
- A wy macie nam coś do powiedzenia? 
Tae skierował pytanie w waszą stronę. 
- Co masz na myśli? - spytałś
- No szliście razem za r...
Jungkook nie zdążył dokończyć swej wypowiedzi, gdyż nagle przerwał mu Suga.
- My też od dziś jesteśmy parą. 
Powiedziawszy to objął cię jedną ręką.
- Co ty wygadujesz?
Skarciłaś przyjaciela ukazując światu swój gniewny wyraz twarzy.
- Powiedz, że nie chcesz.
Uśmiechnął się uroczo. Nagle dotarło do ciebie ile tak naprawdę Suga dla ciebie znaczy. Był przy tobie dosłownie zawsze. Troszczył się o ciebie, gdy było ci źle i poprawiał humor, gdy byłaś smutna. Nikt cię nie wspierał tyle co on.
Twoje policzki rozpalił rumieniec, a na ustach mimowolnie zagościł ogromny uśmiech. Zawstydzona ukryłaś swoją twarz wtulając się w chłopaka. 

* po lekcjach *

Z racji tego, że był piątek, po lekcjach całą czwórką wybraliście się do kina. Już nie było ci smutno z powodu przekreślenia marzeń, które wiązałaś z V. Cieszyłaś się, że obaj razem są szczęśliwi. Natomiast ty wreszcie zauważyłaś diament, który cały czas był tak bliski twemu sercu. Przez cały film siedziałaś wtulona w Sugę i wiedziałaś, że wasza miłość będzie wytrzymała jak najprawdziwszy diament.




~ Kawai