Numer scenariusza: 5
Tytuł:" Na zawsze "
Z: Ty i Kim Taehyung ( V - BTS )
Długość: 1 częściowy
Dla: Julia ( Wiem, że sporo czekałaś, ale pamiętam, że miał być wakacyjny. :D Mam nadzieję, że ci się spodoba i ogółem wszyscy chociaż trochę się rozgrzejecie. Miłego czytania. :))
Gatunek: hetero
_______
Był 26 Czerwiec godzina 23:59. Siedziałaś wpatrując się uważnie w zegarek. Śledziłaś każdy ruch wskazówek. Dookoła panowała głucha cisza, wszyscy już spali. Jedynym dźwiękiem jaki słyszałaś było niespokojne tykanie zegara.
Nagle wybiła północ.
- Wakacje!!!
Wydarłaś się z całej siły po czym zerwałaś się z miejsca rozsypując konfetti. Założyłaś na głowę urodzinową czapeczkę i zaczęłaś dmuchać w kolorową trąbkę.
Pomijając fakt, że obudziłaś wszystkich domowników i sąsiadów byłaś najszczęśliwsza na świecie.
Kolejnego dnia obudziły się ciepłe promienie słoneczne. Przez otwarte okno do pokoju wlatywał przyjemny wakacyjny wiatr i piękne śpiewy letnich ptaków. Usiadłaś na łóżku uśmiechając się sama do siebie. Cieszyła cię świadomość, że przed tobą dwa miesiące dobrej i bezstresowej zabawy. Nagle do pokoju weszła mama.
- Spakowana?
No tak. Całkowicie zapomniałaś. Jeszcze dziś popołudniu mieliście jechać nad morze. Zerwałaś się z łóżka i zaczęłaś zbierać potrzebne rzeczy. Potrzebne rzeczy znaczy 2/3 swojego pokoju. Nie przepadałaś za pakowaniem, bo mogłaś wziąć tylko niewielką część swoich rzeczy, a przecież wszystko było ci potrzebne.
Nadszedł czas wyjazdu. Włożyliście wszystkie walizki do samochodu i ruszyliście na wakacje.
Lubiłaś jeździć i oglądać widoki za oknem. Siedziałaś oparta o szybę i czułaś, że zaraz zaśniesz. Nagle wasz samochód zatrzymał się na czerwonym świetle. Zaspanym wzrokiem zerknęłaś na samochód stojący na pasie obok. Zrobiłaś nieco większe oczy, a senność prysła. W samochodzie siedział chłopak na którego widok aż cię zatkało. Po chwili nieświadomie odwrócił głowę w twoją stronę. Widząc jak mu się przyglądasz uśmiechną się delikatnie. Po chwili wasz samochód ruszył. Nawet nie zdążyłaś odwzajemnić uśmiechu.
Przez resztę drogi cały czas myślałaś o chłopaku, który mimo, że go nie znałaś dziwnie przykuł twoją uwagę. Tak bardzo chciałaś lepiej go poznać. Nagle usłyszałaś głos swojego taty:
- No nie... Paliwo się skończyło.
Samochód wolno zatoczył się na pobocze, a po chwili stał już w miejscu. Twoi rodzice wyszli z samochodu, a ty uczyniłaś to samo, w celu wyprostowania nóg po takim czasie jazdy. Rodzice stali rozmawiając o tym co należy teraz zrobić, a ty stałaś bezradnie z boku. Nagle na pobocze zjechał jakiś samochód. Po chwili wyszedł z niego jakiś mężczyzna i podszedł do twoich rodziców pytając się czy może w czymś pomóc. Uśmiechnęłaś się pod nosem. Spadł wam jak anioł z nieba. Zaraz z samochodu wyszła kolejna osoba i ruszyła w twoim kierunku.
- Cześć. Co się stało?
- Paliwo się skończyło. - odpowiedziałaś
- Akurat mamy w bagażniku zapasową butlę, więc mój tata na pewno zaraz wam pomoże. - powiedziawszy to uśmiechną się pięknie, aż znowu się zatkało.
- A tak w ogóle to jestem Taehyung.
- A ja ___. Miło mi cię poznać. - odparłaś odwzajemniając cudny uśmiech chłopaka.
Nagle usłyszałaś głos rodziców oznaczający, że masz wsiadać i jedziecie dalej. Spojrzałaś bezradnie na chłopka:
- Muszę już iść.
- Tak.. Ja też.
Było po nim widać, że jest mu trochę smutno, że wasza rozmowa musiała się tak szybko skończyć. Gdy wsiadałaś do samochodu usłyszałaś jego głos.
- Jeszcze się spotkamy.
Przytaknęłaś i uśmiechając się wsiadłaś do samochodu. Czułaś jak twoje serce przyśpiesza, a brzuch zaczyna delikatnie boleć.
- Czy to możliwe żebym się zakochała? - pytałaś sama siebie
Minęło już kilka dni. Świetne wakacje z rodziną, miła atmosfera i ten brak chłopaka który mimo, że nie mógł być koło ciebie cały czas był w twoim sercu. Na każdą myśl o nim cicho wzdychałaś. Ktoś kogo prawie wcale nie znałaś miał teraz dla ciebie szczególne znaczenie.
Siedziałaś na kocu wpatrując się w spokojne morze. Wiatr bawił się twoimi włosami, a słońce gładziło twoje policzki. Wpatrując się w dal widziałaś jego piękny, śliczny uśmiech. Czułaś się teraz tak dobrze, chciałaś żeby ta chwila trwała wiecznie.
Twoi rodzice poszli do sklepu, a ty zostałaś sama. Postanowiłaś pójść popływać. Gdy weszłaś do wody o dziwo wcale nie wydawała ci się taka zimna. Popłynęłaś przed siebie zamyślona i za jakiś czas byłaś już spory kawałek od brzegu. Chciałaś zawrócić, ale nagle poczułaś, że nie możesz poruszać nogami. Jakieś rośliny zaplątały cię się wokół nóg i przez to nie mogłaś płynąć. Zaczęłaś panicznie wołać o pomoc, ale jak to naszych czasach bywa każdy martwił się tylko o siebie. Nie miałaś już siły krzyczeć, coraz bardziej dławiłaś się wodą.
Nagle poczułaś jak ktoś mocno cię łapie i zaczyna ciągnąć ku brzegu. Gdy już miałaś grunt pod nogami osoba puściła się i odsunęła powoli. Uniosłaś głowę i ujrzałaś chłopaka. Tego samego co wtedy. Poczułaś silne uciski w klatce piersiowej, a serce ci wariowało.
- Taehyung?
Chłopak pokiwał twierdząco głową i uśmiechnął się do ciebie. Był tak zdyszany, że nie mógł wydusić z siebie ani słowa.
- Tak bardzo ci dziękuję. - powiedziałaś i rzuciłaś mu się na szyję. Chłopak stracił równowagę i oboje wlecieliście do wody. Taehyung znowu szybko cię złapał i wyciągnął na powierzchnię. Po chwili zaczął się głośno śmiać.
- Ty głuptasie. Najpierw chciałaś utopić siebie, a teraz jeszcze mnie? - uśmiechną się czule, pogładził twoje mokre włosy i dodał:
- Uważaj na siebie.
Czułaś w jego głosie taką troskę. Wiedziałaś, że wtedy naprawdę bardzo się bał. Mokre włosy opadały mu na twarz, a jego piękne oczy wpatrywały się w ciebie tak dogłębnie, że aż odwróciłaś głowę czując jak twoje policzki płoną od rumieńców. Staliście tak przytuleni do siebie czując na klatkach piersiowych bicia swoich serc. Nie mieliście zamiaru wychodzić z wody. Chcieliście żeby ta chwila trwała wiecznie.
Jeszcze tego samego dnia wybraliście się na spacer pod niebem które błyszczało od gwiazd tak jakby ktoś wysypał pudełko z brokatem. Czas mijał w bardzo sympatycznej atmosferze. Zdążyliście sporo się o sobie dowiedzieć i z każdą sekundą kochany Taehyung stawał się dla ciebie coraz bardziej ważny. Jego uśmiech był dla ciebie czymś najpiękniejszym na świecie. Nagle chłopak powiedział:
- Wiemy już o sobie tak dużo, a cały czas nie wiem skąd jesteś.
- Mieszkam w ____.
Taehyung zrobił duże oczy i dodał:
- Naprawdę? Ja też pochodzę z tego miasta. Jak to możliwe, że wcześniej się nie znaliśmy?
Powiedziawszy to mocno się przytulił. Tak mocno, że myślałaś, że zaraz cię udusi.
- Moja kochana ___. Cały czas byłaś tak blisko.
Byłaś teraz taka szczęśliwa, że miałaś ochotę głośno się śmiać i skakać. Ogarniało cię szczęście. Tak ogromne szczęście jak nigdy dotąd. Tak mocno go pokochałaś.
- Teraz już nigdy się mnie nie pozbędziesz.- powiedziawszy to uśmiechnął się zadziornie i pocałował cię w policzek.
~ Kawai
*o* świetnie piszesz, czekam na następne twoje prace ;) weny życzę
OdpowiedzUsuńBoziu.. Jak miło. :) Dziękuję. ^=^
UsuńBardzo mi się podoba! ^w^
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie bardzo, pisz daleeej ^^
Cieszę się, że ci się podobało.. ^=^ i dzięki za motywację. :)
OdpowiedzUsuńJest świetny ;3 Aż mi się przypomniały moje wakacje ;) A Taetae taki kochany ♥
OdpowiedzUsuńI o to chodziło.. :D
OdpowiedzUsuń